poniedziałek, 3 grudnia 2012

Nie lubię poniedziałków

Dobry wieczór wszystkim. Pierwszy poniedziałek, najbardziej nielubiany dzień tygodnia, przechodzi do historii. A czy ktoś z Was wie, że dzisiaj swoje święto mieli naftowcy, gazownicy, a przede wszystkim wszystkie osoby niepełnosprawne? Ja zwykle tego dnia cierpię na przypadłość, którą nazywam „Syndromem Po-Weekendowym”. Dzisiejszy poniedziałek okazał się całkiem przyjemny. Po pierwsze – obudziły mnie promienie słoneczne (to, że zaspałam jest tylko mało istotnym szczegółem), ostatnio zaczęłam już cierpieć z powodu ich niedoboru. Po drugie – dzisiaj kupiłam kordonek i szydełko do mojego zimowego projektu (generalnie nic z tego nie wyszło i muszę opracować plan awaryjny), a po trzecie wkraczam z moim blogiem na kolejny etap wtajemniczenia. Mam zamiar zrobić z niego coś mega-fajnego. Cały wczorajszy wieczór zapełniałam rubryczki w kalendarzu google, kierując się wskazówkami Urszuli Phelep (tuidź). Bardzo się cieszę, że trafiłam na jej ślad w sieci. Dzięki jej poradom odnośnie profesjonalnego prowadzenia bloga jestem pełna pozytywnego zapału, który mam nadzieję mnie nie opuści.
Pozostaje mi już tylko życzyć Wam miłej resztki poniedziałku..

[fot. Pinterest]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz :)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...